Komentarze (0)
Opowiem wam historie. Opowiem ją w taki specyficzny sposób. Już na początku mówie, że inspiracją dla mnie była historia ze strony straszne historie. Dobra nie przeciągając dłużej już wam ją opowiadam…
Jesteś w łazience. Słyszysz jak twój pies szczeka w pokoju, słyszysz tate, który komentuje wiadomości i mame w kuchni, która stuka garnkami. Rozbierasz się i wrzucasz brudne ubrania do koszyka. Wchodzisz do wanny. Wyciszasz się, zapominasz o rzeczywistości. Nagle cisze zakłóca drapanie w drzwi. Denerwujesz się i zaczynasz krzyczeć, żeby pies sobie poszedł. Drapanie ucichło. Znowu wpadasz w stan relaksu i zapominasz o rzeczywistości. Po chwili słyszysz pukanie. Myślisz, że to twój tata, który zawsze wchodzi kiedy się kąpiesz. Zaczynasz znowu krzyczeć, ale pukanie nasila się. Krzyczysz:
- Jak już masz wejść to przynieś ręcznik
Pukanie ucichło. Tata rzuca ci ręcznik. Widzisz na nim brązowe plamy ale ignorujesz je i wycierasz się nim. Ubierasz piżame i wychodzisz z łazienki. Patrzysz na zegarek, jest 19:00. Idziesz do pokoju rodziców. Nikogo nie ma. Patrzysz do kuchni. Tam też nikogo nie ma. Wystraszony dzwonisz do mamy :
-Gdzie jesteście?
-Wyszliśmy z psem na spacer
-Kiedy?
-Jak wchodziłeś do łazienki
Rozłączasz się. Masz mętlik w głowie : „Jak nie ma nikogo w domu to w takim razie kto drapał i pukał w drzwi? I kto podał mi ręcznik? I dlaczego na nim były brązowe pla… no jasne plamy, ale dlaczego tam są?”. Biegniesz do łazienki i oglądasz dokładnie ręcznik : „Te plamy wyglądają jak zaschnięta krew… bo to jest zaschnięta krew!”. Serce zaczyna ci bić coraz szybciej. Nie masz pojęcia dlaczego tam jest krew i co najstraszniejsze, czyja to krew? Z każdym pytaniem robi ci się coraz bardziej niedobrze. Widzisz suchą krew na ręczniku, słyszysz drapanie i pukanie w drzwi od łazienki, a ty stoisz i zastanawiasz się czyja to krew : „Może mama miała miesiączke i pobrudziła ręcznik? Może drapanie i pukanie w drzwi było wywołane przeciągiem? No, ale nie… drapanie? Wywołane przeciągiem? To nie możliwe”. To myślenie zajęło ci godzine. Jesteś zbyt zmęczony po dzisiejszym treningu. Idziesz do swojego pokoju i kładziesz się do łóżka. Zasypiasz od razu po zamknięciu oczu. Budzisz się po kilku godzinach. Jesteś głodny. Idziesz do kuchni, zapalasz światło i robisz sobie kanapki. Jest godzina 23:00. Idziesz do pokoju rodziców zobaczyć czy już wrócili. Pokój był pusty. Wracasz do łóżka i widzisz, że ekran od telefonu miga. Dostałeś wiadomość od mamy : „Kochanie jesteśmy w szpitalu, bo tata skręcił sobie kostke jak biegał z psem. Wrócimy rano. Dobranoc”. Jesteś zbyt zmęczony, żeby odpisywać, więc jesz szybko kanapki i idziesz dalej spać. Zasypiasz… Nagle słyszysz głośny krzyk dochodzący z łazienki. Budzisz się i idziesz zobaczyć co się dzieje. Kiedy otwierasz drzwi, stajesz jak sparaliżowany. Widzisz jak z toalety wypełza kobieta, ma połamane wszystkie kości. Twarz ma całą z krwi i przykryta jest czarnymi włosami. Nie ma oczu, buzi i nosa. Za to ma wyszyte wszystko. Jej ubiór przypominał postać z horroru. Kanapki, które zjadłeś podchodzą ci do gardła, ale szybko je przełykasz. Istota szła w twoją stronę. Słychać było jak kości próbują się utrzymać, ale wraz z poruszaniem się istoty, kości coraz bardziej się kruszyły. Jest to okropny dźwięk. Nie możesz się ruszyć bo masz sparaliżowane ręce i nogi. Możesz tylko patrzeć jak istota zmierza do ciebie… Kiedy była już naprzeciwko ciebie stanęła na tych swoich połamanych nogach. Widzisz jej zszytą twarz i krew. Nie wytrzymałeś i zwróciłeś swoje kanapki na podłogę. Istota wpatrywała się w ciebie tymi swoimi zaszytymi oczami i widać było jak się uśmiecha. Nagle odzyskałeś władzę w nogach i uciekłeś do swojego pokoju. Zamknąłeś drzwi na klucz, a potem wziąłeś telefon i schowałeś się pod łóżko. Stamtąd próbowałeś się dodzwonić na policje… Brak sygnału było dla ciebie najgorszą rzeczą w życiu. Serce ci biło coraz szybciej. Nagle czujesz zimny dotyk na swojej nodze. To była ta istota. Wyciągała ciebie spod łóżka. Zaczynasz płakać i prosić żeby mama wróciła, ale bez skutku. Puszczasz się żeby istota mogła ciebie wyciągnąć. Widzisz jej parszywy uśmiech na twarzy. Położyła ciebie na twoje łóżko i przywiązała do niego. Poszła… Nie wiesz co robić, więc zaczynasz się modlić. Najwyraźniej to rozwścieczyło istote, bo natychmiast wróciła. Miała w ręce nóż. Już wiesz co zamierzała z tobą zrobić. Jedyne czego teraz pragniesz to to żeby mama wróciła. Istota zdarła z ciebie koszule nocną. Nie możesz się ruszyć. Czekasz aż istota zada ostateczny cios, ale to nie koniec tortur, to dopiero początek. Istota przejeżdża nożem po twoim ciele. Najwyraźniej szuka dobrego miejsca, które zaraz po chwili znalazła. Był nim brzuch. Zdecydowanym ruchem ręki przejechała po brzuchu. Widzisz swoje wnętrzności. Okropny widok. Istota znowu uśmiechnęła się i kolejny raz przejeżdżała nożem po ciele. Tym razem doszła do oka. Istota widzi jak się boisz, jak twoje łzy spływają po policzkach. Nożem wydłubała twoje oko. Zaczynasz krzyczeć z bólu i prosić żeby cię zostawiła, ale to na nic. Znowu przejeżdżała nożem po ciele, ale tym razem doszła do palców. Najwyraźniej dobrze się bawi robiąc tobie krzywdę. Odcina jeden palec, drugi, trzeci… A potem w drugiej ręce to samo. Wreszcie istota sobie poszła. Płaczesz z bólu i zaczynasz się zastanawiać kiedy to się skończy? Istota wróciła… Teraz z jeszcze większym nożem. Wzięła zamach i skierowała nóż nad ręką, po czym ją brutalnie odcieła. Wreszcie wzięła zamach i zadała tobie ostatni bolesny cios w głowe. Wreszcie jesteś wolny. Jako duch patrzysz co istota poczyna z twoim ciałem. Nareszcie już nic nie boli teraz jesteś szczęśliwy, jedyne czym się teraz zamartwiasz to czy twoi rodzice nie popadną w depresje.
To już wszystko, mam nadzieje, że nie zanudziłam ciebie na śmierć :D